piątek, 29 listopada 2019

Nivea Purify Rice Scrub Oczyszczający Ryżowy Peeling do twarzy

Dziś przychodzę do was z nowością którą otrzymałam do testów w ramach Klubu Moja Nivea, kosmetyki marki Nivea znam od lat i lubię więc z zaciekawieniem sięgam po nowości tej marki. 




W serii tej do wyboru mamy 3 rodzaje peelingow ryżowych wersję różową czyli malinowy Glow Rice Scrub, wersję niebieską - borówkowy Smooth Rice Scrub oraz ten który ja wybrałam zielony - aloesowy Purify Rice Scrub. Różnią się one nie tylko kolorem oraz zawartością owoców ale przede wszystkim intensywnością i tak począwszy od początku różowy jest najdelikatniejszy a zielony ma wykazywać najmocniejsze działanie. 






Purify Rice Scrub zawiera organicznie uprawiany ryż i bio aloes, stworzony by wspierać naturalną odnowę skóry. Peeling intensywnie oczyszcza pory i pozostawia matową cerę. Wysoka intensywność peelingu pozwala stosować go do 2 razy w tygodniu ( ja stosuję go 3 razy w tygodniu i w tej formie na mojej skórze działa najlepiej. ) 




Szczerze to jeden z najlepszych peelingów jakie miałam okazję stosować pomimo tego iż miał być najmocniejszy nadal jest delikatny w porównaniu do mocniejszych zdzieraków do  które używałam wcześniej, po opisie produktu spodziewałam się mocniejszego zdzierania jednak tutaj mamy pewność że produkt nas nie podrażni a nawet delikatnie nawilży i dobrze oczyści . Mieści się w poręcznej tubce o pojemności 75 ml , peeling jest wydajny konsystencja fajna nie jest wodnisty nie leje się po dłoniach ale nie jest też przy tym za gęsty taki w sam raz. 

W użyciu jest delikatny na pewno nas nie podrażni, dobrze oczyszcza skórę nie wysusza pozostawia ją gładką i zmatowioną. Używa się go przyjemnie, nie pozostawia efektu ściągnięcia na twarzy zapach jest delikatny. 

Podsumowując polubiliśmy się i na pewno gdy skończę to opakowanie jeszcze po niego sięgnę szczególnie ze względu na dobre oczyszczanie skóry. Jeżeli szukacie czegoś bezpiecznego i delikatnego co dodatkowo nawilży to coś dla was, jeżeli jednak zależy wam na naprawdę mocnym zdzieraku to raczej sięgnijcie po coś innego.  

Znacie go? A może używałyście któregoś z 2 pozostałych? Lubicie kosmetyki tej marki?  :) 

wtorek, 26 listopada 2019

BEAUTY FAIR INFLUENCERS relacja z konferencji oraz targów Beauty Fair w Katowicach

Konferencja Beauty Fair Influencers organizowana przez agencję blogmedia, to konferencja dla blogerów, vlogerów oraz influencerów, tworzących wysokiej jakości profesjonalne treści związane z branżą beauty i kosmetykami. I ja miałam przyjemność na niej gościć w ten weekend, odbyła się ona w trakcie trwania targów Beauty Fair w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Powiem szczerze było to pierwsze tego typu spotkanie w gronie blogerów i influencerów w którym miałam okazję uczestniczyć i jestem pod wielkim wrażeniem organizatorzy staneli na wysokości zadania i wszystko było zaplanowane i przemyślane. Była strefa chillout, coś do picia oraz piękna kwiatowa ramka!




Konferecję rozpoczeła ciekawa prelekcja nieznanej mi dotąd marki Uzdrovisco na temat kosmetyków naturalnych, ponadto na oba dni przygotowali również specjalną strefę w której mieliśmy możliwość poznania bliżej kosmetyków marki , rozmowy z ekspertami, kreatywną możliwość zrobienia własnej naturalnej ramki z suszonych kwiatów oraz wylosowania kosmetyku do testów mi przypadła Olejowa Esencja odmładzająca wygląd mak arcydzięgiel ( już zabieram się za testowanie ).  Jestem pod dużym wrażeniem tej marki cieszy mnie to, że oprócz wykładów oferują nam również możliwość spędzenia kreatywnie czasu i na pewno będziemy ich mile wspominać. Mam też ochotę zagłębić się bardziej w ofercie ich kosmetyków już chodzi mi po głowie całodniowy krem tak więc na pewno jeszcze o tej marce usłyszycie na blogu. Drugiego dnia wykład na temat olejowania był po prostu świetny rzeczowy i obfitujący w masę ciekawostek o których wiele z nas nie miało pojęcia , a dopełnieniem wykładu były warsztaty na których same tworzyłyśmy swój olejek, pomysł super, dzięki Uzdrovisco!







Następnie miałyśmy ciekawą wykład na temat bezpieczeństwa na instagramie którą wygłosiła Nina Kokot oraz wykład na temat umów, praw autorskich czy faktur który poprowadziła Paulina Duma . Obie dziewczyny podeszły do tematu bardzo profesjonalnie i przekazały nam swoją wiedzę w bardzo ciekawy sposób. 




Drugiego dnia miałyśmy jeszcze możliwość uczestniczenia w warsztatach makijażu na modelce które przeprowadził makijażysta oraz bloger Łukasz Bier, oraz w prelekcji na temat kampanii z influencerami przeprowadzonej przez Annę Pytkowską współwłaścicielkę agencji blogmedia.
Miałyśmy również poprzez cały czas trwania konferecji możliwość korzystania z przestrzeni targów Beauty Fair które naprawdę były ciekawe chociaż osobiście zabrakło mi stoisk z kosmetykami pielęgnacyjnymi i kolorówką widać było, że organizatorzy postawili głównie na branżę z produktami do paznokci oraz fryzjerstwo.  

Podsumowując byłam na tego typu warsztatach po raz pierwszy ale mam nadzieję nie ostatni, wyniosłam z niej sporo wiedzy i nowe znajomości, myślę że to naprawdę świetna inicjatywa i warto wziąć udział w takim wydarzeniu, zdobyć wiedzę, zainspirować się i poznać nowe osoby. 
Dziękuję agencji blogmedia za możliwość udziału w konferencji.

A wy jakie macie zdanie o tego typu spotkaniach w gronie twórców internetowych? Braliście udział? A może byliście na targach, jak wam się podobało? :) 


środa, 23 października 2019

Garnier, Aqua Bomb, Nawilżający żel - krem o działaniu antyoksydacyjnym 3 w 1

Witajcie, dziś czas na recenzje kremu na dzień Garnier Aqua Bomb nawilżający żel - krem o działaniu antyoksydacyjnym 3 w 1 



Co pisze producent : 
Nawilżający żel-krem 3w1 Aqua Bomb to produkt przeznaczony dla każdego typu skóry. Można go stosować niezależnie od wieku i specyfiki posiadanej cery.
Żel-krem posiada lekką konsystencję, która szybko się wchłania i wnika w skórę nawilżając ją 24h*, dodając jej blasku. Posiada składniki aktywne takie jak: kwas hialuronowy, wyciąg z granatu i amli, które nawilżają skórę, chronią przed czynnikami zewnętrznymi dodając jej blasku. Ma działanie antyoksydacyjne odpowiedzialne za spowalnianie procesu starzenia i walkę z wolnymi rodnikami.

Skład : 
Aqua / Water, Glycerin, Dimethicone, Cetearyl Ethylhexanoate, Alcohol Denat., Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Hydroxyethylpiperazine Ethane Sulfonic Acid, Phyllanthus Emblica Fruit Extract, Bisabolol, Dimethiconol, Sodium Hyaluronate, Sodium Hydroxide, Punica Granatum Extract / Punica Granatum Fruit Extract, Adenosine, Ascorbyl Glucoside, Disodium EDTA, Isopropyl Myristate, Caprylyl Glycol, Xanthan Gum, Oxothiazolidinecarboxylic Acid, T-Butyl Alcohol, Tocopherol, Phenoxyethanol, CI 16035 / Red 40, CI 19140 / Yellow 5, Linalool, Farnesol, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Parfum / Fragrance.

Moje zdanie : 
Krem znajduje się w prostym niebieskim słoiczku o pojemności 50ml, cena ok. 25 zł często widuję go na promocji jeszcze taniej. Zachęciła mnie jego konsystencja typowo żelowo - kremowa lubię tego typu kremy, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Zapach lekki, przyjemny kremowy. Jest wydajny i wystarczy go naprawdę niewielka ilość na całą twarz. Jednak jeżeli chodzi o działanie jest to taki typowy zwyklak, owszem widzimy po użyciu lekkie nawilżenie ale jest ono chwilowe i na tym się kończy, nie zauważyłam aby dodawał skórze blasku. Na szczęście mnie nie zapchał ale również nie wykazał żadnego z obiecywanych efektów . No i ten alkohol w składzie.. dla mnie przeciętniak i nie zrobił na mnie żadnego bombowego wrażenia, bomby w nim brak.. 
Znacie ten krem, lubicie? A może inne kremy tej marki? Ja wciąż szukam idealnego kremu do twarzy.. ;) 

piątek, 11 października 2019

Make-Up Primer Luminous Rozświetlająca baza pod makijaż Golden Rose

Witajcie! Dziś witam was w iście jesiennym klimacie jak na trwającą w pełni jesień przystało i przychodzę do was z recenzją produktu który nie pojawia się tutaj często,  a to za sprawą tego że jakoś nigdy nie trafiłam na naprawdę dobrą i godną polecenia bazę pod makijaż a baz używam jedynie na większe wyjścia. Na co dzień zdecydowanie wystarcza mi pod makijaż zwykły krem, zdarzyło mi się nie raz że po użyciu bazy zapchałam sobie cerę więc do baz podchodzę teraz raczej ostrożnie.





Rozświetlająca baza pod makijaż Make-Up Primer Luminous marki Golden Rose 


"Jedwabista i delikatnie perłowa baza pod makijaż nadaje skórze naturalny i zdrowy blask. Lekka formuła sprawia, że produkt doskonale minimalizuje widoczność porów oraz niewielkich zmarszczek bez efektu obciążenia skóry. Skóra staje się rozświetlona, gładka i świeża. "


Baza ma pojemność 30 ml więc sporo,  opakowanie lekkie poręczne z pompką łatwo dozuje się produkt nie wylewając niepotrzebnego nadmiaru, cena ok. 26 zł. Konsystencja lekka wodnista , kolor ma biały ale nie bieli twarzy łatwo się ją nakłada, jednak należy chwilę poczekać aż się wchłonie. Po nałożeniu skóra jest rozświetlona ale w ładny delikatny sposób nie przerysowany wygląda zdrowo i naturalnie. Bardzo ładnie prezentuje się na zdjęciach, świetnie współgra z podkładem czy rozświetlaczem. Jeżeli chodzi o przedłużenie makijażu, to niestety ale nie zauważyłam aby tą trwałość przedłużała. Nie przesuszyła mi twarzy ani mnie nie zapchała. Można ją również używać punktowo zastępując nią rozświetlacz jednak ja tak nie próbowałam.  
Jak dla mnie ładny delikatny efekt rozświetlenia w całkiem przystępnej cenie. Nie jest to jednak baza która da wam spektakularny efekt wow, mi o coś takiego nie chodziło, lecz właśnie o ten zdrowy naturalny rozświetlony efekt. W serii tej mamy do wyboru również 2 pozostałe bazy Liquid Glow Illuminator Tinted Prime & Highlight oraz Golden Eose make up primer tinted luminous ciekawią mnie, może któraś z was używała?  
Używacie baz pod makijaż?Ta jest wam znana, lubiccie ją? Ciekawi mnie czy są tutaj osoby które używają baz na co dzień. 

Na koniec mam jeszcze miłą wiadomość, będę miała przyjemność uczestniczyć w I edycji konferencji dla BEAUTY FAIR INFLUENCERS w Katowicach 24 oraz 25 listopada, jestem bardzo szczęśliwa ponieważ to moja pierwsza tego typu spotkanie i będę miała okazję poznać was osobiście, a więc z kim z was będę miała przyjemność się spotkać? Buziaki! 


niedziela, 22 września 2019

L`Oreal Professionnel Serie Expert Absolut Repair Lipidium Maska regenerująca włosy uwrażliwione

Witajcie, ostatnio całkiem włosowo się tutaj zrobiło a to za sprawą tego, że w tej kwestii trafiają mi się same perełki. Dziś przychodzę do was z recenzją naprawdę świetnej maski i nie przesadzę mówiąc tutaj że to najlepsza maska do włosów jaką miałam okazję stosować, zdecydowany hit. 

A więc co to za cudo? To maska marki L`Oreal Professionnel, Serie Expert Absolut Repair Lipidium, Maska regenerująca włosy uwrażliwione. 


 ' Maska z serii Absolut Repair została stworzona z myślą o włosach zniszczonych, suchych, uszkodzonych, łamliwych i osłabionych. Zawarte w niej składniki powodują ich regenerację poprzez odżywianie, nawilżanie i wygładzenie łuski włosów, odbudowę i powstanie zabezpieczającej warstwy ochronnej. Zdecydowanie poprawia kondycję włosów, które stają się miękkie, lśniące i sprężyste.'



Czy moje włosy należą do wyżej wymienionych? Zawsze były gęste i mocne, jednak z tendencją do przesuszania się, łamliwości wysuszonych końców, teraz po rozjaśnianiu bałam się jak zareagują na tak mocny zabieg i pewnie ich kondycja mogłaby się znacznie pogorszyć, jednak nic takiego się nie dzieje, moja fryzjerka zachwala ich stan, a ja sama nie mogę się nadziwić jak po użyciu tej maski są zawsze mięciutkie, nawilżone i przyjemne w dotyku. Ale zaczynając od początku jest to produkt fryzjerski w którego składzie znajdziemy ceramidy, lipidy, fito-keratyny oraz kwas mlekowy. Opakowanie jest wygodne w użyciu odkręcane spore wieczko które umożliwia nam swobodny dostęp do maski mokrymi rękami. Pojemność spora 500ml, konsystencja gęsta, nie spada z dłoni przyjemnie się ją nakłada, jest bardzo wydajna. Szybko wnika we włosy, ja nakładam ją na długość włosów, na skórę głowy stosuję w tym czasie inną maskę ta mogłaby je obciążyć w tym miejscu, zawijam włosy w kok i kontynuuję inne zabiegi kąpielowe. 



Zapach ma przyjemny kremowy taki typowy dla profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich, ja bardzo go lubię, zmywam ją po ok. 5-10 minutach i już przy zmywaniu czuć że włosy są mięciutkie. Na moje włosy działa wspaniale, włosy są widocznie odżywione, nawilżone bardzo przyjemne w dotyku i zregenerowane, łatwo się je rozczesuje błyszczą się wyglądają zdrowo. Minusów nie zauważyłam, polecam poszperać i kupić ją w internecie ja moją kupiłam na allegro za około 50 zł, a ceny w sklepach stacjonarnych są często dużo wyższe. Jeżeli szukacie maski która zregeneruje wasze włosy już po pierwszym użyciu to zdecydowanie taki produkt
Jestem ciekawa innych produktów z tej serii, znacie? polecacie? Chętnie coś jeszcze przetestuję. :) 

sobota, 31 sierpnia 2019

Trico Botanica nawilżająca serio PRO AGE

Witajcie! Przychodzę do was dziś z recenzją kosmetyków do pielęgnacji włosów marki Trico Botanica, ta marka to dla mnie zupełna nowość, po raz pierwszy spotkałam się z nią właśnie teraz przy okazji testowania tych produktów, opierają się one na naturalnych składnikach aktywnych i innowacjach technologicznych. Wszystkie ich produkty są wolne od: parabenów, SLS, substancji ropopochodnych oraz barwników. A zamiast tego w składzie znajdziemy takie dobre rzeczy jak olejki eteryczne, keratynę, kolagen, olej arganowy.


Seria którą miałam okazję testować to seria nawilżająca PRO AGE, co w przypadku moich aktualnie rozjaśnianych włosów a także przy tych upałach na pewno się przyda. W paczce orzymałam 3 produkty szampon, maskę oraz olej ochronny.


Pierwszym produktem jest Szampon nawilżający do włosów Pro-Age, jego pojemność wynosi 250 ml ale jego konsystencja jest całkiem gęsta i treściwa więc wystarczy niewielka ilość produktu aby dobrze umyć włosy i skórę głowy, buteleczka jest wygodna i poręczna w użytkowaniu jednak osobiście wolę szampony z pompką. Fajnie się pieni, delikatnie ale bardzo dobrze oczyszcza i pachnie pistacją mniam! Bardzo przyjemnie się go używa, nie przesuszył mi skóry głowy, jednak zauważyłam że po zmyciu włosy są lekko poplątane  po użyciu maski/odżywki nie ma już tego problemu. 


Drugim produktem jest Maska nawilżająca do włosów Pro-Age tutaj również pojemność 250 ml, tutaj mamy już pompkę co zdecydowanie ułatwia jej dozowanie i wygodę stosowania. Tak samo jak w przypadku szamponu wyczuwamy tu słodki pistacjowy zapach. Po jej użyciu włosy są mięciutkie, widocznie nawilżone, zdrowe, łatwo się układają i rozczesują bez problemu a przy tym nie obciąża włosów. 

Ostatnim produktem jest Ochronny olej do włosów Pro-Age o pojemności 100 ml. Buteleczka ma wygodny w dozowaniu atomizer, i ten sam jak w poprzednich produktach obłędny zapach który utrzymuje się delikatną mgiełką na włosach. Używam go na końcówki które po jego użyciu są zdrowe i lśniące. 
Podsumowując to moje pierwsze spotkanie z tą marką ale po tak pozytywnym odbiorze pewnie nie ostatnie, produkty mają naprawdę dobre składy i działanie. Ciekawi mnie wasze zdanie na temat marki znacie ? Używałyście któregoś z tych produktów? A może innej serii i polecacie jakieś perełki?  

środa, 7 sierpnia 2019

The Ritual of Ayurveda Body Cream Krem do ciała

Markę Rituals dotychczas znałam jedynie z blogów, jednak teraz wiem na pewno że to z pewnością nie ostatni kosmetyk tej marki jaki testuję, zdecydowanie mam ochotę na więcej, a to dlatego że ten kosmetyk sprawdził się u mnie naprawdę świetnie.




 Rituals The Ritual Of Ayurveda Body Cream Krem do ciała wzbogacony delikatnie słodkim aromatem róży indyjskiej i kojącym działaniem miodu z Himalajów.  O tak zapach ma nieziemski muszę przyznać już po pierwszym otwarciu wiedziałam że go polubię, jest to taka nuta zapachowa która kojarzy się z wizytą w spa, kosmetykiem luksusowym, czuć w nim tą różę słodką kojącą jakby otulającą całość. Krem wchłania się błyskawicznie nie pozostawiając filmu na skórze, za to jest ona gładziutka i delikatna widocznie nawilżona i odżywiona. Zdecydowanie spełnia swoje zadanie zarówno nawilżające jak i odprężające. Po nałożeniu go można spokojnie się ubrać bo wszystko wchłania się właśnie w skórę, nie musimy się martwić że coś zostanie na ubraniu. Ja uwielbiam używać go po wieczornej kąpieli i kładę się spać otulona jego zapachem, ponieważ po wchłonięciu nadal utrzymuje się na skórze w delikatny nie nachalny sposób. 


Krem jest całkiem wydajny, ja jednak używam go na zmianę z innym balsamem do ciała raczej dlatego aby nie zużyć go tak szybko, a dobijam już powoli dna. Do tego wszystkiego bardzo podoba mi się również opakowanie, ładne minimalistyczne,  z drewnianym wieczkiem dostęp do kosmetyku jest bezproblemowy, ładnie prezentuje się w łazience. Minusów nie zauważyłam, no może jeden to cena bo za opakowanie 220ml płacimy ok. 80 zł co może się wydawać sporą sumą porównując do innych tego typu produktów na rynku, jednak tak kształtują się ceny kosmetyków tej marki.  A ten jest naprawdę wart polecenia. Czuję się zdecydowanie zachęcona do przetestowania kolejnych kosmetyków tej marki a i do tego na pewno wrócę ( jeżeli ktoś nie wie, co kupić mi na prezent muszę odesłać go do tej recenzji, zdecydowanie sprawi mi radość tym kremem. ) 



Używałyście produktów tej marki? Znacie ten krem? A może polecacie inne produkty tej marki które warto przetestować? 




Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia