sobota, 28 lipca 2018

Recenzja zbiorcza kosmetyków Coloris - Laura Conti oraz LC +



Witajcie! Dziś przychodzę do was ze zbiorczą recenzją produktów marki Coloris


Pierwszym produktem jest krem kompleksowa pielęgnacja do rąk i paznokci Laura Conti Home Spa. 


Krem ma fajne poręczne opakowanie, łatwo się go dozuje dobrze się rozprowadza i wchłania się również bardzo dobrze nie pozostawiając tłustego filmu. Cena również na plus ponieważ za 100 ml płacimy zaledwie 3,99.  Skład zachęca ponieważ zawiera w sobie olejek rycynowy olejek migdałowy i witaminy. Ma zdecydowanie specyficzny zapach, który nie każdemu się spodoba, dla mnie przy pierwszych użyciach był zdecydowanie zbyt mocny,słodki, później jednak już się do niego przyzwyczaiłam i mi nie przeszkadzał ale warto powąchać przed zakupem. Działania na paznokcie nie zauważyłam, ale to pewnie dlatego, że aktualnie nie mam z nim problemu są twarde szybko rosną i nie rozdwajają się.  Jest to lekki i przyjemny krem jednak jeżeli macie problem z suchymi dłońmi który u mnie w czasie ciąży się nasilił (szczególnie na prawej dłoni)  to z tym sobie nie poradzi, poleciłabym go dla osób które szukają nie drogiego lekkiego kremu do skóry bez problemów wymagającej lekkiego nawilżenia.


Kolejnym produktem o którym chce wam opowiedzieć jest Regenerujacy Balsam do ust z olejkiem Monoi i Jojoba.


Balsam ten zapakowany jest w kartonowe pudełeczko, na którym mamy dokładnie opisane przez producenta działanie kosmetyku, oraz skład, sam balsam znajduję się w wysuwanym opakowaniu. Balsam składa się z 99% procent naturalnych składników i jest wegański co również jest dużym plusem. Skład jest naprawdę bardzo dobry zgodnie z obietnicami, bazuje na 8 naturalnych składnikach takich jak min. masło kakaowe, masło shea oraz liczne olejki. W tym produkcie zapach jest bardzo delikatny wręcz mało wyczuwalny. Używa się go z przyjemnością, bardzo dobrze nawilża usta, pomaga pozbyć się suchych skórek wokół ust i w tym celu mogę go zdecydowanie polecić. Jest bezbarwna i nadaje delikatny połysk na usta. Balsam wylądował na stałe w mojej torebce. Jak w przypadku kremu cena jest również niska 9,99 za 4,8g.


Teraz przejdę do duetu który okazał się naprawdę bardzo dobry, intensywnie odżywcza maska do stóp z glinką kaolinową oraz intensywnie odżywcza maska do dłoni.


Pierwsza z nich, czyli Intensywnie odżywcza maska do stóp z glinką kaolinową , maska jest zapakowana w łatwą do otwarcia saszetkę, jest koloru żółtego, ma gęstą konsystencję ale łatwo się ją nakłada. Maska jest wydajna mamy jej dość sporo w opakowaniu wiec podzieliłam ją sobie na 2 razy, należy trzymać ją na stopach 30 - 40 minut, dość długo ale ja wykorzystałam czas i nałożyłam ją w trakcie meczu i przeczekałam całą połowę :) . Po zmyciu efekt był naprawdę zadowalający skóra jest gładka i mięciutka w dotyku nawet na piętach gdzie skóra jest najbardziej problematyczna. Nie wypowiem się jednak w sprawie działania przeciwgrzybicznego , bo na szczęście nie mam takich problemów. Cena 7,50 za 35 ml. 


Ostatnim produktem, jest Intensywnie odżywcza, nawilżająca maska do dłoni w postaci nasączonych rękawiczek.  I ten produkt sprawdził się na moich dłoniach zdecydowanie lepiej niż wyżej wymieniony krem. Po otwarciu pudełka ukazują nam się białe rękawiczki raczej w standardowym rozmiarze nie za duże, nie za małe na moje dłonie pasowały idealnie, są dobrze zabezpieczone aby użyć produktu wystarczyło owe rękawiczki naciąć i włożyć na dłonie co jest dużo bardziej komfortowe niż używanie maski którą musimy trzymać na dłoniach i uważać czy nie pobrudzimy wszystkiego wokół. Tutaj w składzie również mamy olejek ze słodkich migdałów ale także kolagen, elastynę oraz witaminę E, i to dzięki nim efekt jest naprawdę zadowalający. Rękawiczki trzymamy na dłoniach 20-30 minut, ja wybrałam tą dłuższą opcję. Po zdjęciu rękawiczek skóra na dłoniach jest dokładnie taka jak po spa dłoni, gładka przyjemna w dotyku i rzeczywiście widoczne jest odżywienie naskórka i zlikwidowanie szorstkości. Nie mam przebarwień na dłoniach więc tutaj również się nie wypowiem ale wydaje mi się, że przy regularnym stosowaniu również i w tym temacie da radę. Cena również bardzo niska w porównaniu z jakością produktu 11,99 . Na pewno do niej wrócę.  


Podsumowując są to dobre kosmetyki w niskiej cenie. A jakie jest wasze zdanie na tematu tych produktów? Znacie markę Coloris ? Lubicie? Ciekawi mnie wasze zdanie na ich temat. 




niedziela, 15 lipca 2018

Cetaphil EM Emulsja Micelarna



Witajcie! Dziś przychodzę do was z recenzją Emulsji Micelarnej marki Cetaphil. 
Oczyszczanie jest bardzo ważnym etapem pielęgnacji skóry a ten dermokosmetyk jest już ze mną od kilku lat i bardzo go sobie chwale, a za co dokładnie, o tym poniżej. Jednak zacznijmy od tego co obiecuje nam producent: 




Używam go do codziennego mycia twarzy rano oraz wieczorem po demakijażu, odkryłam go w momencie gdy moja cera była naprawdę problematyczna, był to czas walki ze sporym trądzikiem, najbardziej dokuczały mi spore podskórne grudki które ciągle nawracały teraz jest już o niebo lepiej. Emulsję tą kupiłam z polecenia dermatolog, teraz parę lat od tamtego czasu wciąż stale kupuje kolejne opakowania. Po wielu kuracjach kwasami, oraz walką o dobry stan mojej skóry aktualnie nie mam co narzekać, jestem z jej stanu zadowolona, wiadomo nie jest idealnie czasem coś się pojawi ale rzadko i na pewno jest o niebo lepiej niż było.


Ale wracając do emulsji, bo na pewno jest jednym z kosmetyków któremu zawdzięczam lepszy stan mojej cery, teraz skóra jest gładka, bez krost, a jeżeli już coś się pojawi to goi się w szybkim tempie.    Emulsja jest delikatna, bezzapachowa i się nie pieni , nie podrażnia ani nie uczula, sprawdziła się w czasie kuracji kwasami. Widocznie oczyszcza skórę i nie czuć przy tym takiego ściągnięcia jak w przypadku wielu żeli do mycia twarzy, skóra po umyciu jest delikatna w dotyku czuję że jest czysta i zdrowa, nie zapycha. Jest wydajna, wystarczy odrobina aby umyć całą twarz. Polecam ją szczególnie osobą z problemami skórnymi, ale również i tym którzy ich nie mają w celu dokładnego oczyszczania i braku zapychania skóry. Cena ok. 39zł za pojemność 250ml.

Chętnie poznam wasze zdanie na jej temat, znacie tą emulsję? Jakie są wasze doświadczenia z tego typu kosmetykami?  :)  

czwartek, 12 lipca 2018

Coś więcej niż tylko zdjęcia, czyli cudowne poduszki od PERSALO

Witajcie kochani! Jak już pisałam na blogu nie raz, jestem wielką fanką wszystkiego co spersonalizowane, a że uwielbiam każdy ważny dla mnie moment uwieczniać na zdjęciach, takich spersonalizowanych gadżetów z ważnymi chwilami w moim życiu mam sporo. Ale czegoś takiego jeszcze nie miałam. Zawsze bardzo podobały mi się spersonalizowane poduszki z własnymi zdjęciami, widziałam je na blogach, instagramie jednak sama jeszcze nigdy takiej nie miałam i tu z pomocą przyszła mi firma PERSALO. Miałam okazję zaprojektować 2 poduszki, każdą ze zdjęciami z innego ważnego dla mnie okresu w moim życiu. Obie wyszły wyjątkowo i przewyższyły moje oczekiwania. 


Zaczynając od procesu projektowania poduszki, który jest naprawdę prosty i robiąc to po raz pierwszy poradziłam sobie bez problemowo strona jest przejrzysta, prosta w obsłudze, intuicyjna. Jeżeli jednak mielibyście jakieś problemy z projektem na stronie jest dokładny filmik w którym krok po kroku macie przedstawione jak zaprojektować interesujący was produkt. 
Powiem szczerze, nie umiałam się doczekać jak poduszki będą wyglądały na żywo, wiadomo projekt projektem, ale już po wyjęciu paczek z worka okazało się, że firma dba o najmniejsze szczegóły. 



Poduszki przychodzą w sporym kartonie z cudną grafiką, po otwarciu kartonu ukazuje się zabezpieczona papierem poduszka wraz z logiem firmy oraz podziękowaniem za zakup. 
A poduszki prezentują się cudnie!





Jestem bardzo zadowolona z poduszek, to naprawdę solidna firma dbająca o każdy detal, począwszy od zapakowania poprzez jakość poszewki są z porządnego grubego materiału , nadruk jest wysokiej jakości nic się nie rozmazuje, nie rozlewa, poduszka sama w sobie jest dobrze nabita, solidna i na pewno będzie cieszyć oko latami. 

To na pewno nie ostatnia moja przygoda z tą firmą, mam pomysł aby sprawić taką poduszkę dla jednej z bliskich mi osób w prezencie, ale o tym opowiem wam innym razem.

A wy jakie macie podejście do tego typu poduszek? Lubicie takie indywidualne prezenty? Znacie produkty marki PERSALO? Co z ich oferty podoba wam się najbardziej? :)

wtorek, 10 lipca 2018

Sukienka Mohito W Stylizacji Ciążowej , czyli uwieczniamy ostatnie dni z brzuszkiem.

Witajcie, jako że termin porodu mam na drugą połowę lipca tak więc staram się jak najbardziej korzystać z tej pięknej pogody i cieszyć z tych ostatnich dni z ciążowym brzuszkiem. Dlatego też postanowiłam uwiecznić ten czas na kolejnych zdjęciach. 

W ostatnią piękną słoneczną niedzielę, postawiłam na sukienkę w kolorowe usta z mohito która bardzo lubię kupiłam ją jeszcze przed ciążą jednak sukienka ma tak fajny krój że nadal w nią wchodzę. ;) Sukienka ma cudny tył z kokardką co jeszcze dodaje jej uroku. Całość dopełniłam różową torebką z bershka, wiankiem z H&M  oraz prostymi sandałkami , jednak w 9 miesiącu wygoda najważniejsza. 







A wam jak podoba się ta letnia ciążowa stylizacja? Lubicie tego typu sukienki?  Jak spędzacie te letnie weekendy? Buziaki ;* 

niedziela, 8 lipca 2018

Oczarowana zapachem, czyli świeczki Bispol w akcji.

Kochane, dziś przychodzę do was z wpisem o świeczkach które czarują swoim zapachem. Jak pewnie wiele z was uwielbiam gdy w domu pięknie pachnie, a wieczory spędzamy przy dobrym serialu bądź filmie oraz przy pachnących świeczkach.
 Uwielbiam takie klimatyczne wieczory, a świeczki idealnie dopełniają ten relaks. Świeczki o których dziś chce wam powiedzieć pochodzą z firmy BISPOL która zajmuje się produkcją świec zarówno zapachowych jak i bez zapachowych a także podgrzewaczy oraz zniczy. 


Przechodząc do sedna, dane było mi testować naprawdę fajne zapachy świec, zaraz po otwarciu paczki najbardziej wyczuwalny był zapach największej świecy Inspiration Soft pomieszany z zapachem drugiej świecy Love. Pierwsza z nich pachnie wygląda bardzo elegancko i do tego pachnie jak naprawdę dobre perfumy zapach nie jest duszący jest delikatny, można powiedzieć luksusowy. Czas palenia to 32 godziny. 
Druga z nich, Love wygląda bardzo ładnie motyw płatków róż pasuje do niej idealnie, u mnie trafiła do łazienki gdzie umila mi kąpiel, ten zapach również należy do tych delikatnych, troszkę mniej odczuwalny niż w poprzedniej, kwiatowy różany. Czas palenia do 20 godzin.



Kolejnymi świecami są świece w kształcie walca, w dwóch wariantach zapachowych. Mi jako zdecydowanej wielbicielce truskawek bardziej przypadł do gustu właśnie ten truskawkowy zapach, tutaj wszystko zależy od waszych preferencji zapachowych.
 Pachną ładnie owocowo, spalają się równomiernie, zdaniem producenta będą się palić 38 godzin tak więc całkiem długo i do tego są bardzo ładną ozdobą domu.


Oraz podgrzewacze zapachowe które u mnie idą w naprawdę szybkim tempie ( używam ich w kominku, latarenkach ) tak więc ucieszył mnie ich spory zapas. Ich czas palenia to ok. 4 godzin, pachną ładnie, naturalnie , owocowo, tutaj najbardziej spodobały mi się te o zapachu pomarańczy oraz różane. 


Podsumowując z wszystkich świec jestem bardzo zadowolona, cieszę się że miałam możliwość je przetestować, trafiły w mój gust osoby która uwielbia wszystko to co pięknie pachnie, a świece są dla mnie zdecydowanym synonimem relaksu. 
Dodatkowo bardzo cieszy mnie zapas podgrzewaczy w tak przyjemnych zapachach.  




A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Znacie produkty tej firmy? Lubicie świece? Jakie są wasze ulubione zapachy? 



środa, 4 lipca 2018

Codzienny Ulubieniec Czyli Korektor Catrice Liquid Camouflage


Witajcie, dziś przychodzę do was z kosmetykiem którego używam codziennie, albo bardzo szybko do niego wracam po testowaniu innych korektorów pod oczy. Mowa tutaj o korektorze Catrice Liquid Camouflage. Domyślam się, że dla wielu z was nie będzie to żadne odkrycie bo wiem, że jest to dość znany kosmetyk ale być może ktoś jeszcze o nim nie słyszał, albo miał wątpliwości co do kupna.



Zacznijmy od tego co obiecuje nam producent : 

BEZ SKAZY!
Cienie pod oczami, niedoskonałości i zaczerwienienia to pieśń przeszłości – nowy korektor w płynie oferuje optymalne krycie i pielęgnację. Płynny korektor jest mocno napigmentowany, wodoodporny i trwały. Zaopatrzony w praktyczny aplikator, jest łatwy w użyciu.

Skład:
Aqua (Water), Isododecane, Cyclopentasiloxane, Polymethyl Methacrylate, Butylene Glycol, Polyglyceryl-4 Isostearate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, VP/Eicosene Copolymer, Potassium Cetyl Phosphate, Sodium Chloride, PEG/PPG-19/19 Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Cera Alba (Beeswax), Xanthan Gum, Disodium EDTA, Tocopherol Acetate, Triethoxycaprylylsilane, Propylene Carbonate, Ethylhexylglycerin, Lecithin, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanium Dioxide)

Posiadam odcień 01 ten który najczęściej jest wyprzedany w Hebe czyli zapewne ten najpopularniejszy, używam go już od około 2 lat, tak więc już całkiem długo. 
Jest to mój zdecydowany ulubieniec pośród korektorów pod oczy. Cena regularna to około 14-15 zł tak więc niewiele jak za tak dobry produkt. W opakowaniu mamy 5ml produktu, posiada wygodny aplikator ( jak w błyszczykach ) .


Naprawdę dobrze kryje, nie roluje, nie wchodzi w zmarszczki, nie wyciera się.  Ma bardzo przyjemną kremową ale płynną konsystencję i łatwo wtapia się w skórę zakrywając cienie pod oczami. Zdarza mi się ( szczególnie w te upały ) wychodzić bez podkładu jedynie z tym korektorem pod oczami i daje radę zakrywając wszystko co trzeba. 
Podoba mi się również efekt " rozjaśnienia spojrzenia" jaki daje właśnie ten korektor. Bardzo dobrze współgra z moją skórą pod oczami, oraz z pudrem.  Jego niewątpliwym plusem jest to że jest lekki i codzienne stosowanie go jest przyjemne.  Jest wydajny, przy codziennym stosowani starcza na ponad miesiąc.  

To mój zdecydowany ulubieniec! A Wy co o nim sądzicie? Używałyście? Lubicie markę Catrice? 



poniedziałek, 2 lipca 2018

Brzuszkowy Pamiętnik ❤ Fotoksiążka Printu Wspomnienia Zatrzymane Na Papierze

Witajcie, jak już zapowiadałam w wpisie, z sesją ciążową to jeszcze nie koniec wpisów z tej serii. Ciąża to dla mnie wyjątkowy czas, wyjątkowe 9 miesięcy w czasie których przygotowuje się do bycia mamą. Oboje z mężem chcieliśmy zatrzymać ten czas na zdjęciach aby móc wracać do niego we wspomnieniach przez lata, dlatego zdecydowaliśmy się na sesję ciążową.
A jako, że jestem osobą sentymentalną i uwielbiam mieć te zdjęcia nie tylko na laptopie ale również w wielu innych formach, z pomocą przyszła mi tutaj firma printu , która zajmuje się tworzeniem fotoksiążek i fotoalbumów. Powiem wam szczerze, efekt końcowy przerósł moje oczekiwania, fotoksiążka wyszła idealnie i jest naprawdę dobrej jakości, zdjęcia wyglądają wspaniale, wiem że będziemy do niej wracać i wspominać ten magiczny czas.



Projektowanie fotoksiążki było naprawdę proste i przejrzyste, skorzystałam z gotowego szablonu dostępnego na stronie printu, który przerobiłam zgodnie ze swoimi potrzebami, możecie dowolnie edytować ilość zdjęć na stronie ich ułożenie oraz opisy tekstowe, więc w prosty i czytelny sposób można ją sobie w pełni spersonalizować. 



Jak już mówiłam jestem z niej bardzo zadowolona, myślę że to taka pamiątka na lata tym bardziej że dziś w większości przechowujemy zdjęcia jedynie na komputerze a w takiej sytuacji łatwo je stracić. Taka fotoksiążka to moim zdaniem również idealny pomysł na prezent dla przyjaciółki, męża , rodziców również jako prezent dla rodziców lub świadków na weselu, lub po prostu dla nas samych w celu utrwalenia ważnych wspomnień.

Podobają wam się fotoksiążki? Macie już jakieś w swojej kolekcji? Jesteście zwolennikami takiego utrwalania wspomnień? ❤

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia